niedziela, 24 czerwca 2012

Rozdział Pierwszy :)


Jesteś już spakowana?- zapytała mnie mama. Tak. Dziś wyjeżdżamy. I to nie byle gdzie, bo do Londynu. Powodem nasze przeprowadzki jest „podobno’’ to, że w Polsce są mało opłacalne prace. Ja tam nie narzekam, bo ze mną wyjeżdża moja najlepsza przyjaciółka. Udało się mi jej mamę przekonać argumentami typu: w Londynie, Klaudia będzie mieć lepszą pracę, będzie lepiej dokształcona i takie dam pierdoły. :D Hahahahahaha Ona i lepsze dokształcenie…hahahahha ten debil?! Dobra, kochany debil. :D Ale mniejsza o to. Ważne efekty końcowe. :P Jest 7 rano <sama sobie dziwnie się, że wstałam tak wcześnie :D> a lot  do Londynu jest o 10:00, czyli ta melepetka zaraz się tu do mnie doczołga.
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!! DZIŚ LECIMY DO LONDYNU!!!! AAAAA!!!- kurwa, nie jestem na drugiej półkuli, przecież słyszę! -.- a tak wg to o wilku mowa -.-
-PRZECIEŻ SŁYSZĘ DEBILKO! ZARAZ BĘDZIESZ MI WIZYTE U LARYNGOLOGA ZAŁATWIAĆ!!- wykrzyczałam jej prosto w twarz kiedy ją dobiegłam. Czasem po prostu brak mi słów do niej!
-Nie krzycz małolato! Opanuj się…:D – nie no trzymajcie mnie, bo zaraz ta jej piękna buźka będzie uszkodzona! Yyyyy….wspominałam już, że jestem nerwowa?! A przy niej jak się nie wydrzesz to się nie uspokoi!
-Nie mów do mnie małolato! Jestem tylko o 2 lata młodsza od ciebie.- powiedziałam jej kiedy już się uspokoiłam.
-Ale za to o 2 lata głupsza Moja ty przygłupia małolato, no choć a cię wyściskam! :D – no nie, tego już za wiele! 1, 2, 3, 4…4 i pół…wdech i wydech! Pamiętaj to twoja przyjaciółka!
- Klaudia, ja ci kiedyś przy pierdzielę! Ale i tak cię kocham!
-Dziewczynki! O już jesteście gotowe, to dobrze bo wyjeżdżamy! Zaraz mamy samolot!- powiedziała do nas moja mama.
-Ok. Więc już czas pożegnać się z moimi 15 latami w tym domu!- chciałam to powiedzieć tak jak na filmach to robią, że aż łezka się w oku kręci, ale nie wiem czemu ale nic. Baa…ja już nawet chcę być w tym Londynie! Mam dziwne uczucie, że tam spotka mnie coś dobrego. A tak wg to ja byłam ubrana w http://stylistki.pl/andzelika-189120/ a Klaudia w http://stylistki.pl/klaudia-189069/. Wyszliśmy z domu i wpakowałyśmy się do auta. Tata już tam czekał. Włożyłam słuchawki na uszy i puściłam „Moments”- 1D. Kiedy usłyszałam głos Harr’ego jak zwykle zaczęłam się szczerzyć jak głupia. :D Oczywiście nie uszło to uwadze tej debilce -.-
- Oooo! Ktoś tu musi słuchać pana lokatego! Uuuuuuuu mrs. Styles…- jak zwykle musiała wpieprzyć swoje 3 zasrane grosze!
-A idź mi kurde, odezwała się mrs. Horan!- czemu ona musi mnie tak wkurzać?! No czemu?! I czemu muszę ją tak kochać?! :D
-Oj dobrze, już dobrze, mojaa tyyy….
- O! Co  ja pacze?! Lotnisko w Krakowie, w końcu!
Kiedy weszliśmy do budynku wszystko przebiegało dobrze i bez zakłóceń. No prawiee….bo pod czas przejście przez bramki, zapomniałam że mam 2 zł w kieszeni i kiedy zaczeli mnie sprawdzać <czyt. Macać>, Klaudia nie wyrabiała ze śmiechu. ALE TAK BYĆ NIE BĘDZIE! JA SIĘ KIEDYŚ ODEGRAM! Buahahahaha! Dobra, ogarnij się ! Weszliśmy do samolotu <ja miałam usiąść koło mojej debilki, bo ona jest moja! <przebiegła minka> > oczywiście nie obyło się bez walki o to kto siedzi przy oknie. Zgadnijcie kto wygrał! No oczywiście że młaa!!! Niby nie lecimy pierwszy raz samolotem, no ale w naszym wykonaniu to już tradycja :D. Dobrze, że kupiłyśmy na odprawie „Bravo”, bo inaczej zdechły byś my z nudów -.-. Jak zwykle śmiałyśmy się z wytapetowanych gwiazdeniek, kiedy trafiłyśmy na artykuł, po którym myślałam że się rozpłacze. Nosił tytuł „ Czy Harry z One Direction ma nową dziewczyne?!”
-Andżelika nie smuć się! Przecież jak jest z nią szczęśliwy to i ty powinnaś! Po za tym, przecież wiesz że i tak go nigdy nie spotkasz…ogar- powtarzałam w myślach. Szybko przeczytałam artykuł w którym pisało: „ Ostatnio, bardzo często widzi się sławnego Harr’ego Styles’a < 18 l. > w towarzystwie niejakiej Ashley Thos <nazwa autorstwa młaa> < 16 l.>. Pokazują się razem w klubach, w parkach i itp. Gdzie nie szczędzą sobie czułości. Jak na razie Harry nic na ten temat nie mówi, lecz zdjęcia mówią same za siebie <zdjęcie jak się całują>. Tak więc pozostaje tylko czekać na obrót spraw i życzyć im powodzenia w związku.”  
- Nosz kurwa, myślałam że stać go na coś lepszego niż ten plastik- wykrzyczała Klaudia.
- No ja też, no ale jeśli jest z nią szczęśliwy to pozostaje tylko…- nie dokończyłam, bo po 1 nie chciało mi to przejść przez gardło, a po 2 moja przyjaciółka mi przerwała.
-Szczęśliwy?! No proszę Cię…..przecież tu na kilometr widać, że miłości między nimi nie ma, z resztą patrz! Ona zapatrzona w niego jak w obrazek, a on w nią z obrzydzeniem! Hahahahha!
-Hahaha! Ty to umiesz poprawić humor!
- No a jak! Jeszcze zobaczysz że w przyszłości ty będziesz mrs. Styles a ja mrs. Horan.
-Oj kochana…ty chyba masz gorączke, bo bredziszzzz…
- A idź! Teraz się śmiejesz, ale tak będzie!
„Proszę zapiąć pasy, ponieważ podchodzimy do lądowania na lotnisku w Londynie”- usłyszałam głos stewardesy.Tak więc wszyscy zapieli pasy, a ja już poczółam jak samolot się zniża.
- Po za tym, jak byś nie wiedziała…będziemy mieszkać w Londynie!- oznajmiła Klaudia na co ja popatrzyłam na nią z miną „Wtf”.
-Oszz…bożeee ty jesteś głupia czy tylko udajesz?!
-Klaudiaa…jak się nie zamkniesz, to Ci zaraz przypierdziele.- powiedziałam słodko.
-Oj tam, Oj tam…pomarzyć zawsze możnaa- kiedy to powiedziała na jej twarzy pojawił się łobuzerski uśmiech. Resztę czasu na lotnisku spędziłam rozmyślając nad związkiem Harr’ego i kleniem pod nosem na siebie, że po co się przejmuje, przecież i tak się nigdy nie spotkamy….
No właśnie…nigdy się nie spotkamy :/


*************************************************************************************************                   I jak się podoba? Od razu mówie że te < i > to moje nawiasy, bo te prawdziwe mi się zepsuły :/
Andżelika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz